Kościół

O znaczeniu Suchedniowa jako siedziby władz Staropolskiego Zagłębia Górniczego świadczy historia parafii Suchedniów. Od początku swego istnienia (w wieku siedemnastym) Suchedniów wraz z okolicznymi wsiami należał do parafii Wzdół. Do kościoła na nabożeństwa oraz dla sporządzania tak ważnych w życiu każdego człowieka aktów jak: akt urodzenia, akt ślubu i wreszcie dla grzebania zmarłych, ludność Suchedniowa musiała udawać się przeważnie pieszo lub końmi kamienistą drogą, pokonując rozmywaną przez deszcze górę Michniowską do odległego o 12 km Wzdołu. Ogromną trudność sprawiało dowożenie kapłana z ostatnią posługą do chorych, którzy częstokroć umierali nie doczekawszy się przyjazdu księdza.
W wieku osiemnastym, gdy oddawna tu istniejące fryszerki — kuźnice zaczęły się rozszerzać, a w Suchedniowie przybywało ludności roboczej na skutek założenia huty i warsztatów mechanicznych, ówczesny biskup krakowski, książę Siewierski, Andrzej Załuski w 1758 roku zbudował murowaną, okrągłą kaplicę w stylu bizantyńskim ze sklepioną kopułą opartą na przyziemiu w kształcie krzyża z wieżyczką mieszczącą dzwonek — sygnaturkę w postaci, w jakiej ta środkowa część kościoła do dnia dzisiejszego się znajduje. Księdza nie było na miejscu. Do odprawiania nabożeństw w niedziele i w znaczniejsze święta dojeżdżali do Suchedniowa Zakonnicy OO. Bernardyni z klasztoru św. Katarzyny. Jak wiadomo proboszcz aż do niedawnych czasów był równocześnie urzędnikiem stanu cywilnego, sporządzającym akty urodzin, ślubów i zgonów. Istnienie zatem w Suchedniowie kaplicy filialnej bez praw kościoła parafialnego nie zaspokajało życiowych potrzeb miejscowej ludności. To też w 1790 roku na skutek usilnych starań Zarządu Górniczego, władze diecezjalne przeznaczyły do kaplicy Suchedniowskiej stałego kapelana. Odtąd wolno było w Suchedniowie chrzcić i udzielać ślubów, ale z pogrzebami suchedniowiacy musieli nadal udawać się do kościoła parafialnego we Wzdole, gdyż w Suchedniowie nie było cmentarza grzebalnego. Dopiero w 1830 roku Zarząd Górniczy, pragnąc temu brakowi zaradzić, przydzielił plac na cmentarz „na Borku” w miejscu, gdzie się obecnie znajduje. Odtąd wprowadzono pogrzeby dla Suchedniowa zachodniego i wschodniego (Kleszczyn) i sąsiednich wsi: Baranowa, Stokowca i Konstantynowa. Równocześnie rozpoczęto starania u władz diecezjalnych i rządowych o utworzenie w Suchedniowie samodzielnej parafii. Komisja Rządowa Spraw Wewnętrznych i Duchownych jako organ autonomiczny Królestwa Polskiego, uwzględniając prośbę mieszkańców z uwagi na powiększającą się ludność fabryczną i odległe położenie kościoła parafialnego, zezwoliła na sporządzenie kosztorysu przebudowy kaplicy na kościół oraz wystawienia dzwonnicy i plebanii. Wybuch powstania listopadowego w 1830 roku opóźnił realizację tego zamierzenia i dopiero w roku 1837 uzyskano zatwierdzenie kosztorysu. Lecz powstała wtedy nowa trudność: brak pieniędzy, których uboga ludność rolniczo-robotnicza nie mogła zebrać w ilości pozwalającej przynajmniej na rozpoczęcie robót.
Udano się wtedy z prośbą o pomoc do prezesa Banku Polskiego hr. Henryka Łubieńskiego, któremu podlegały rządowe zakłady hutniczo-górnicze. Na pomoc tę jednak trzeba było długo czekać, bo dopiero po 5 latach w 1842 roku Łubieński upoważnił naczelnika Zarządu Zakładów Górniczych Okręgu Wschodniego inż. Reklewskiego do prowadzenia robót kosztem kasy górniczej w Suchedniowie, przy udziale miejscowej ludności, która zadeklarowała bezpłatną pracę ręczną i sprzężajną. Przebudowa kaplicy na kościół trwała etapami w miarę zbierania składek i wpływu zapomóg pieniężnych aż do roku 1860.
Do istniejącej rotundy kaplicy dobudowano wówczas nawę środkową na filarach oraz 2 nawy boczne zakończone wieżyczkami, całość została utrzymana w stylu bizantyńskim o oknach zakończonych łukami. Po obu stronach rotundy wybudowano zakrystię i skarbiec. Cały kościół pokryty został blachą cynkową.
W roku 1858 kościół otynkowano po otrzymaniu na ten cel dotacji rządu w wysokości 1500 rubli. W tym samym roku, naczelnik Zarządu Zakładów Górniczych Okręgu Wschodniego, Aleksander Szmidecki, wyjednał w wydziale górniczym w Warszawie sumę 750 rb., za którą zakupiono nowy zegar agnielski i umieszczono na lewej wieży kościoła, zaś dzwon do bicia godzin zakupiono z wieży zegarowej w Wąchocku za sumę 100 rb. Zegar ten istnieje do dnia dzisiejszego.
W kościele umieszczono następujące obrazy: w ołtarzu głównym obraz Św. Andrzeja pędzla artysty malarza Kozłowskiego z Kielc, w ołtarzu prawym obraz Św. Barbary, patronki górników, dzieło malarza Władysława Łuszkiewicza z Krakowa. W ołtarzu lewym, obraz Św. Mikołaja, wymalowany przez p. Nekanda-Trepkę, obywatelkę czasowo zamieszkałą w Suchedniowie.
Dzwonnicy nie zdołano wybudować z powodu braku funduszów. Na wiązaniu z czterech słupów obitych deskami zakończonych daszkiem wzniesionym w obrębie cmentarza kościelnego zostały umieszczone 3 dzwony. Na jednym z nich widniał odlany napis: „Za panowania Najjaśniejszego Aleksandra, Króla Polskiego, Cesarza Wszechrosji w 1822 roku gdy Naczelnikiem Górnictwa był Radca Stanu Stanisław Staszic dzwon ten odlany kosztem zgromadzenia hutniczego w fabrykach suchedniowskich za staraniem radcy hut Babskiego”. Drugi, większy dzwon pękł i został przelany w 1886 roku, widniał na nim napis: „Odlany w Białogonie w roku 1825 za staraniem radcy hut Babskiego, wyrób z metalu krajowego, wydobytego w Miedzianej Górze za Soldonhofa w roku 1791. Staraniem Ks. Adama Ćwiklińskiego przelany w fabryce A. Zwolińskiego w 1886 roku”. Dzwony te przetrwały 2 powstania 1830 — 31 i 1863 roku, przetrwały I wojnę światową i dopiero w czasie II wojny światowej zostały zdjęte przez hitlerowskich okupantów.
Istniejąca obecnie prowizoryczna drewniana dzwonnica została wzniesiona przy zawieszaniu przelanego większego dzwonu w 1886 roku.
Kościół po dokonanej przebudowie przetrwał w swym pierwotnym kształcie aż do roku 1912, kiedy to został ponownie przebudowany i powiększony niemal 3-krotnie. Rozwiązanie architektoniczne tej przebudowy według projektu arch. Kazimierza Prokulskiego było niefortunne, gdyż na skutek powiększenia wszerz i wzdłuż zatracony został pierwotny stosunek podstawy do wysokości i całość budowli sprawia obecnie wrażenie zbyt niskiej.
Starania o utworzenie w Suchedniowie osobnej parafii, zostały uwieńczone pomyślnym skutkiem dopiero w 1863 roku, w roku wybuchu powstania.
Pierwszym proboszczem został ks. Eustachy Pińczewski a ilość parafian wynosiła wtedy 2000 dusz; mieszkańców Suchedniowa Zachodniego i Wschodniego oraz wsi Stokowiec, Baranów, Berezów i Konstantynów.
Zasługą ks. Pińczewskiego było napisanie w 1880 roku z resztek ocalonych po pożarze w 1863 roku dokumentów parafialnych i ustnych podań kroniki parafii suchedniowskiej.
Na podstawie tego opisu ks. Tadeusz Szubstarski napisał i wydał drukiem w 1926 roku kronikę parafii Suchedniów.
W kościele suchedniowskim odbywa się corocznie w tygodniu Bożego Ciała odpust w tzw. „strzelaną niedzielę”. Tradycyjna ta nazwa zachowała się od czasów, gdy biorący udział w procesji górnicy strzelali z tzw. „wiwatówek” przy czterech ołtarzach ustawionych na trasie procesji, przyczyniając się tym do podniesienia uroczystego nastroju.
Ponadto w kościele Suchedniowskim przechowywana jest cenna pamiątka: sztandar powstańców 1863 roku.

Źródło: W. Choćko, W. Krogulec, W. Wigura, Suchedniów. Historia spółdzielni i osiedla, Warszawa 1958

Kronika parafii Suchedniów oraz wiadomości o misjach i jubileuszu w r. 1926 – ks. Tadeusz Szubstarski.

Suchedniowskie wiadomości parafialne, 1929 rok – ks. Tadeusz Szubstarski.

Prawda Boża, 1939 rok.

Pamiątka jako ofiarodawcy na posadzkę w kościele św. Andrzeja w Suchedniowie, 1944 rok. 

Pamiątka jako ofiarodawcy na posadzkę w kościele św. Andrzeja w Suchedniowie, 1944 rok – Józef Ubysz.

Pamiątka wizyty duszpasterskiej, proboszcz Parafii  –  Włodzimierz Muszalski.